Rzeczywiście rekonstrukcja Bitwy pod Mławą jest ciekawym sposobem na prezentowanie historii. Wiąże się jednak z nie małymi kosztami. W tym roku sięgnęły one nieco ponad 300 tyś zł. Pieniądze na nią zaś pochodziły z kiesy miasta, darczyńców i sponsorów. Tym bardziej więc należałoby się w sposób transparentny co do złotówki rozliczyć. Ratusz tego nie uczynił ani razu mimo, że to jest już VIII inscenizacja. Pytanie tylko dlaczego tak się dzieje?
Co ważne, żeby nie dziennikarze to pewnie wogóle społeczeństwo nie dowiedziałoby się nawet tego jakie są całkowite koszty tego przedsięwzięcia. Co prawda koszty te nie zmieniają się zbyt mocno, ale tymczasem rosną nakłady na bitwę ze strony budżetu miasta, a więc obciążenie dla kiesy miasta. Zmalały bowiem wpływy na ten cel od mieszkańców i sponsorów. Tak np. w 2012 roku miasto przeznaczyło z własnej kiesy 148 tys 418 zł. W roku 2014 kwota ta jak podała Magda Grzywacz rzecznik prasowy Urzędu Miasta Mława sięgnęła 161 tys. 127,91 zł. Natomiast w 2015 było to już 179 tys. zł
Jeśli chodzi zaś o wpływy od darczyńców i sponsorów w 2012 roku to
– 130.183 zł uzyskaliśmy od sponsorów, 30.000 zł stanowił wkład Samorządu Województwa Mazowieckiego – informowała w 2012 roku Grzywacz.
Co prawda w 2015 roku sponsorzy dali 121 tys. 590 zł, czyli więcej niż w 2014 bo wówczas było tylko 97tys 450 zł, ale i tak to jest mniej niż było to w 2012, gdzie suma sięgnęła ponad 160 tys. zł. Co potwierdza spadek zainteresowania wspieraniem rekonstrukcji.
Nie zapytaliśmy o rok 2012, ale podrożały usługi oferowane przez firmę zajmującą się organizacją inscenizacji. W 2014 Polonia Militaris wystawiła rachunek ratuszowi na kwotę 99 tys. 980,00 zł, a w obecnym roku kwota ta sięgnęła 109 tys. zł, a więc wzrost o nieco ponad 9 tys. zł. Wzrosły też prawie 4-krotnie nakłady na reklamę Bitwy pod Mławą bo w 2014 kwota na ten cel wynosiła
– 5 tys. 225,47 zł – przekazała nam w 2014 roku rzecznik ratusza.
W tym roku kwota ta sięgnęła 19 tys. 888,92 zł
Ten wzrost nakładów na reklamę jest zastanawiający. Rosną bowiem wydatki na bitwę z budżetu miasta maleje zaś zainteresowanie sponsorów jej współfinansowaniem. Czyżby więc chodziło o to, aby pokazać mławianom za wszelką cenę, że jest wciąż duże zainteresowanie inscenizacją i ściągać oglądających poprzez wzrost nakładów na reklamę? Chociaż z roku na rok coraz bardziej widoczne jest to, że chętnych do oglądania mławskiego “widowiska” nie przybywa, a wręcz przeciwnie.
Ważniejsze jest jednak to, że wydawane są na rekonstrukcje Bitwy pod Mławą społeczne pieniądze. Burmistrz więc, jak to czyni swoim zwyczajem powinien powiedzieć “z mojej inicjatywy” przedstawiam dokładne, co do grosza, rozliczenie nakładów (wydatków) na rekonstrukcję. Dlaczego tego nie robi? Dlaczego przez 8 lat ani razu nie wyszedł z taką inicjatywą? Budzi to podejrzenia i wątpliwości, co do tego, jak te pieniądze są wydawane.
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE