Ratusz oraz niektóre media podały, że prezydent Lech Wałęsa przyjechał na zaproszenie burmistrza i rektora PWSZ w Mławie i Ciechanowie. Jest to jednak zastanawiające, bo z zachowania można by wnioskować, że kto inny wcielił się w rolę gospodarza spotkania. A mianowicie jeden z mławskich biznesmenów.
Dało się to zauważyć już podczas pierwszej części wizyty tj. w auli PWSZ, gdzie podczas wykładu w momencie, gdy przyszło do zadawania pytań mieszkanka Ciechanowa przez chwilę wymieniła zdanie ze wspomnianym przedsiębiorcą, by potem powiedzieć na głos, że zada tylko jedno pytanie bo ten pan powiedział, że ma na to tylko 5 minut. Bardziej widoczne to jednak było w drugiej części to jest w momencie, gdy prezydent i pozostali wyszli z Urzędu Miasta. Zebrani tam mieszkańcy prosili o podpisy, inaczej mówiąc autografy i tu wyraźnie wręcz kategorycznie zaznaczył wspomniany przedsiębiorca, aby nawet nie podchodzić po podpis tylko iść do parku bo dopiero tam je zdobędą. Co ciekawe sam Lech Wałęsa Chciał dać swój autograf, ale w związku z reakcją biznesmena tylko bezradnie rozłożył ręce.
Burmistrz zaś z początku nic nie powiedział, a potem dopiero w ślad za przedsiębiorcą polecił mieszkańcom udać się do parku.
Zastanawia więc, kto był gospodarzem wizyty i można powiedzieć miasta w tym momencie?. Rodzi się też inne pytanie, a może burmistrz był tylko narzędziem, czy środkiem do tego, aby zaprosić do Mławy pierwszego przywódcę Solidarności? A inicjatorem, pomysłodawcą był może ktoś inny niż włodarz miasta?
Całą opisaną wyżej sytuację można zobaczyć na krótkim filmie poniżej
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE