Rzeka, która przez lata była sercem lokalnej przyrody, dziś wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy. Woda przybrała rdzawy kolor, a ryby walczą o życie, rozpaczliwie łapiąc powietrze przy powierzchni. To nie obraz z filmu katastroficznego, ale rzeczywistość, z którą muszą się zmierzyć mieszkańcy gminy Radzanów i okolic.
Alarm w Radzanowie – strażacy ratują życie rzeki
Ochotnicze Straże Pożarne z Wróblewa i Zgliczyna Glinek prowadzą dramatyczną walkę o każdy oddech Wkry. Dzięki specjalnym pompom natleniają wodę, by uratować ekosystem. W gotowości czekają druhowie z Gradzanowa Włościańskiego – bo wszyscy wiedzą, że w tej walce liczy się każda minuta.
Oficjalny głos Wód Polskich
Warszawskie RZGW w komunikacie podkreśla, że sytuacja jest dynamiczna. Na odcinku od Nidzicy do Płońska działa sześć patroli – złożonych z przedstawicieli Wód Polskich oraz Polskiego Związku Wędkarskiego. Monitoring trwa nieprzerwanie, a wszystkie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo rzeki pracują w trybie kryzysowym.
Jak do tego doszło? Dwa tygodnie temu na obszarze województwa warmińsko-mazurskiego wystąpiły nawalne opady deszczu, które spowodowały miejscowe wystąpienie wody z koryta rzeki zalewając tereny zielone i pola uprawne, na których często stosowane są nawozy naturalne i sztuczne.
W niektórych miejscach występują również obszary torfowe, w których podczas suszy panują warunki beztlenowe. Gdy poziom wody w rzece zaczął opadać, woda zalegająca wcześniej na polach spłynęła z powrotem do koryta, niosąc wszystko, co na nich zalegało, m.in. cząstki torfu. Torfy, które dostały się do rzeki zmieniły zabarwienie wody oraz spowodowały obniżenie w niej zawartości tlenu.
– Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie wstępnie wykluczył zanieczyszczenie wód ściekami. Analiza wykonana na miejscu wskazuje, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zmiany stanu rzeki jest właśnie torf, który napłynął do rzeki – czytamy w oficjalnym komunikacie RZGW w Warszawie
– „Zanieczyszczenie przemieszcza się z nurtem rzeki. Tam, gdzie problem pojawił się wcześniej, np. w Nidzicy czy Działdowie, woda jest już przejrzysta, a ryby w dobrej kondycji. Obecnie najtrudniejsza sytuacja występuje w Brudnicach” – czytamy też w komentarzu RZGW w Warszawie na Facebooku
Brudnice – kryzys
Obecnie najtrudniejsza sytuacja jest w Brudnicach tam w akcję aeracji wody zaangażowano aż pięć pomp OSP. Na miejscu działają też trzy grupy patrolowe, które w najbliższy weekend będą nadal monitorować stan rzeki.
Prawo i rzeczywistość
Problem Wkry obnaża szerszy kłopot – brak skutecznych mechanizmów ochrony środowiska wodnego w Polsce. Choć mieszkańcy, samorządy i strażacy robią wszystko, co w ich mocy, to systemowe wsparcie przychodzi zbyt wolno. Zanieczyszczenia płyną dalej, a ich źródło wciąż nie jest jednoznacznie wskazane.
Wnioski?
Dramat na Wkrze pokazuje, jak krucha jest równowaga przyrody i jak szybko może się załamać, gdy człowiek przestaje ją szanować. To także lekcja dla władz – ochrona rzek nie może opierać się wyłącznie na akcyjnych działaniach strażaków i lokalnych społeczności. Potrzebny jest realny, stały system ochrony wód, zanim kolejne polskie rzeki poproszą o ratunek.
👉 Oficjalny komunikat w całości RZGW w Warszawie:
https://www.gov.pl/web/wody-polskie-warszawa/komunikat-dot-sytuacji-na-rzece-wkrze
T.B
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UŻYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OŚWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE
PODOBNE




