Nic dziwnego, że z-ca burmistrza Janina Budzichowska mówiła na ostatniej sesji w 2013 roku, że środki unijne to taki nośny temat i, że nie są aż takie dobre dla budżetu, bo jak twierdziła jeszcze trzeba te inwestycje zbudowane z tych dofinansowań utrzymać. Dlaczego tak mówiła? Coż się okazało. Otóż mławski burmistrz w obecnej kadencji pozyskał zaledwie nieco ponad 2,1 mln zł, gdy z Unii Europejskiej uzyskali w Działdowie ponad 21,4 mln, czy w Płońsku nieco ponad 13 mln zł. Należy dodać, że wzięliśmy tylko pod uwagę dwa miasta najbardziej do Mławy zbliżone wielkością.
Do sprawdzenia tych, jak się okazuje miażdżąco niekorzystnych dla naszego burmistrza informacji na temat pozyskanych środków w tej kadencji skłoniło nas pytanie radnego Jerzego Rakowskiego na ostatniej grudniowej sesji 2013 roku.
– Jest to kolejny budżet, w poprzednim było tego niewiele, a w tym nie ma ani złotówki jeśli chodzi o środki zewnętrzne, środki unijne. To jest uważam bardzo poważna uwaga do tego budżetu. W ubiegłym roku, czy nawet w tym roku pan burmistrz informował, że są nadzieje mimo, że uprzednio nie otrzymaliśmy, bo byliśmy daleko na listach rankingowych. Ale dano nam nadzieję, że może otrzymamy takie środki na ratusz, a realizujemy to z własnych środków. Jak i też była taka informacja, że może postaramy się pozyskać z innych źródeł środki na modernizację, czy rozbudowę Miejskiego Domu Kultury. Bo oczywiście, gdybyśmy te środki pozyskali to moglibyśmy przeznaczyć środki własne na inne bardzo ważne inwestycje – mówił wówczas Rakowski
Zapytaliśmy więc ileż to burmistrzowi Sławomirowi Kowalewskiemu udało się pozyskać środków unijnych w obecnej kadencji do 31 grudnia 2013.
Z informacji jakie otrzymaliśmy od rzecznika Urzędu Miasta w Mławie Magdy Grzywacz wynika, że na projekty “miękkie” np. komputerowe pieniędzy tych było 1 mln 357 tys 080 zł i również “miękkie”, ale typu “Dziecięca Akademia Przyszłości” w ramach działania 9.1.2 POKL 820 tys 264 zł i 10 groszy. Natomiast na inwestycje, o co pytał radny Jerzy Rakowski, wygląda na to, że 0 zł, gdyż rzecznik nie wymieniła żadnej kwoty.
Jak podsumowaliśmy to wszystko dało 2 mln 177 tys. 344 zł i 10 groszy pozyskanych środków unijnych w Mławie. A jak wyglądało to u innych? Jak wspomnieliśmy wzięliśmy tylko dwa miasta najbardziej do nas zbliżone wielkością tj. Płońsk i Działdowo. Wygląda, że i tak nasz burmistrz wypadł bardzo słabo.
Jak poinformował nas Łukasz Prokopowicz rzecznik Urzędu Miasta w Działdowie tamtejszy włodarz miasta pozyskał 21 mln 460 tys 282 zł i 59 groszy, czyli spokojnie można powiedzieć 10 razy więcej niż w Mławie. Należy dodać, że wszystkie te środki poszły na inwestycje np. ponad 16 mln na budowę wodnego centrum rekreacji w Działdowie.
W Płońsku zaś o 6 razy więcej uzyskali środków z Unii niż mławski szef miasta. A mianowicie 13 mln 191 tys 597 zł i 19 groszy. Z czego na inwestycje ponad 10 mln np. ponad 9 mln na modernizację Centrum Kultury w Płońsku.
Nasuwają się więc pytania: Czyżby to dlatego dla mławskiego budżetu te pieniądze unijne nie były dobre, bo szef miasta najwyraźniej nie zabardzo radzi sobie z ich pozyskiwaniem? Czy powinniśmy się wstydzić za naszego burmistrza?
KOMENTARZE
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE